Siłastrachu
KONFLIKT
Zwolnienia dyrektorki żąda 32 z 49 pracowników Domu Pomocy Społecznej w Grazymach. Zarzucają jej wieloletnie złe traktowanie i zastraszanie.
Siłastrachu
IWONA TRUSEWICZ
Przełożona pielęgniarek Celina Bąbel nie potrafi ukryć zdenerwowania. Nie chciała angażować się w konflikt. Nie podpisała petycji do wojewody olsztyńskiego o zwolnienie dyrektorki Haliny Wolskiej. Długo trzymała się na uboczu, koncentrując na pracy, wktórej od lat cieszy się nieposzlakowaną opinią. Mówi, że chciała być lojalna. Czara przepełniła się 10 września.
-- Miałam przekonać jedną z pracownic do udziału w szkoleniu. Kiedy wyszłam, by z nią porozmawiać, wpadła dyrektorka, zaczęła krzyczeć, że nie pozwoliła mi rozmawiać, a jedynie żąda dokumentów. Pobiegłam za nią. Zostałam przez dyrektorkę zamknięta w gabinecie. Biegała wokół mnie i krzyczała, że jestem chora psychicznie. Nie powiem, jakie padły wtedy słowa, ale dostałam klaustrofobicznego lęku, zaczęłam się bać i płakać. Zagroziła, że wezwie do mnie pogotowie. Błagałam, by mnie wypuściła. Kiedy wreszcie otworzyła drzwi, nie byłam zdolna zrobić żadnego ruchu. Byłam w szoku -- opowiada.
Pracownicy obliczyli, że w ciągu siedmiu lat dyrektorowania Haliny Wolskiej w Grazymach z pracy odeszło ok. 70 osób. To tak, jakby dwa razy wymieniono prawie całą załogę. Rotacja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta