Smak kryzysu, moc złotego
FINANSE
Czy Polska ma dobrą kotwicę makroekonomicznej stabilizacji
Smak kryzysu, moc złotego
JANUSZ JANKOWIAK
Podstawowy problem polskiej gospodarki przełomu 1998 i 1999 roku dość łatwo nazwać. Można to nawet zrobić na dwasposoby. W profesjonalnym żargonie i w mowie potocznej. Wżargonie -- byłaby to niepewna nominalna kotwica makroekonomicznejstabilizacji. A mówiąc po ludzku -- chodzi po prostu o konsekwencje wywołane zbyt szybkim u macnianiem się złotego.
Dla milionów zwykłych ludzi, najważniejsze jest jednak pojęcie istoty tego niepojętego fenomenu: dlaczego mocny złoty może być groźny?
Każdy z osobna i wszyscy razem
Żaden z nas oddzielnie nie wytyczyłby przecież dobrowolnie granic mocy dla złotego. Im nasz pieniądz silniejszy wobec zagranicznych walut, tym dla nas lepiej. Możemy za nasze płace więcej kupić.
Niestety suma naszych egoistycznych interesów za nic nie chce się złożyć na interes powszechny. Gdyby złoty rósł w siłę wyłącznie z uzasadnionych powodów ekonomicznych, nie byłoby w ogóle sprawy. Ale sprawa jest, bo złoty "twardnieje" nieco na wyrost. A to za przyczyną powszechnych oczekiwań, że będzie coraz mocniejszy.
Wobec takich oczekiwań uruchomione zostaje coś w rodzaju perpetuum mobile. Mechanizm napędzania popytu na złotego nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta