Zjednoczenie dobre na wszystko
BIAŁORUŚ
Prezydent Aleksander Łukaszenko zamierza wykorzystaćrosyjski kryzys w swoich dążeniach do objęcia władzy w Moskwie
Zjednoczenie dobre na wszystko
PAWEł BUKCZYN
Nie wiem, czy istnieje w Polsce przysłowie podobne do rosyjskiego: "Dla jednego nieszczęście, a dla drugiego matka rodzona". Jestem jednak przekonany, że dla białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki rosyjskie nieszczęście -- głęboki kryzys finansowy, który wybuchł w drugiej połowie sierpnia -- okazało się w istocie "matką rodzoną". Gdyby w Rosji sprawy -- głównie ekonomiczne -- potoczyły się należycie, to połączenie obydwu państw mogłoby się w końcu okazać bezprzedmiotowe. Jaki sens miałoby bowiem zjednoczenie demokratycznej i kwitnącej gospodarczo Rosji z reżimem występującym przeciwko gospodarce rynkowej i kierującym się autorytaryzmem w życiu społecznym?
Obecnie sytuacja się zmieniła i Łukaszenko, który jest człowiekiem szczerym, oświadczył wprost: "Kryzys finansowy w Rosji, a w konsekwencji skomplikowana sytuacja ekonomiczna na Białorusi i Ukrainie, skłania przywódców państw słowiańskich do integracji we wszystkich dziedzinach życia. Tak się złożyło, że w Rosji, na Białorusi i Ukrainie z rozmaitych obiektywnych powodów powstała wyjątkowa sytuacja, jeśli chodzi o szukanie wyjścia z kryzysu. Jak to się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta