To również moja Opolszczyzna
Adam Pęzioł, wojewoda opolski
To również moja Opolszczyzna
Niektórzy są zawiedzeni, że nie ma pan osobistych związków z regionem.
ADAM PĘZIOŁ: Rolę przedstawiciela rządu lepiej chyba pełnić bez uwikłania w lokalne układy. Będę starał się pomagać w tych wysiłkach, które służą temu regionowi, bo służą po prostu krajowi. To jest też kwestia mojego charakteru czy temperamentu, że identyfikuję się z miejscem, w którym jestem. Kiedy ostatnio pracowałem w Warszawie, to Warszawa była tak samo moim miastem jak Ustrzyki Dolne.
Teraz w Opolu czuję to samo. Myślę że to nastawienie pozytywne do własnego kraju, do własnego miejsca pomaga mi. W Opolu zarzucano mi, że jestem obcy. W końcu po parunastu dniach, gdy znów słyszałem: "ten obcy", powiedziałem, że nie mogę się czuć obcy we własnym kraju. Prywatnie mówiąc - czułem się, jakbym obejrzał film sprzed 6 lat, gdy trafiłem jako wojewoda do Przemyśla. Te same argumenty, identyczne opinie zbiorowe. W Opolu przyjmowałem wszystko ze spokojem, ponieważ wiedziałem, że to potrwa kilkanaście dni i skończy się.
Trafił pan do województwa, w którym znaczne wpływy ma mniejszość niemiecka. Jak widzi pan tę obecność w kontekście polityki państwa?
Nie byłem wcześniej na Opolszczyźnie. O specyfice województwa wiele słyszałem, lecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta