Ile jawności, ile tajemnicy
PROCES
Czego opinia publiczna nie ma prawa wiedzieć
Ile jawności, ile tajemnicy
Kilka dni temu bulwersującą sprawę o upadłość Cementowni Nowa Huta sąd prowadził niejawnie, a dziennikarze musieli zadowolić się informacjami z drugiej ręki, m. in. od sędziego, ale już po rozprawie. Rozgoryczeni pracownicy fabryki musieli pozostać przed budynkiem. W innej bulwersującej sprawie z zeszłego tygodnia, procesie trzech opiekunów krakowskiego Biura Dzieci Znalezionych, prowadzonej ze względu na jej charakter z wyłączeniem jawności, prokuratorzy odmówili dziennikarzom podania nawet wysokości kar, jakich domagali się dla oskarżonych. Nie chcieli podać też swoich nazwisk, jak gdyby i one były tajemnicą.
O jawności rozpraw karnych mówi art. 355 kodeksu postępowania karnego. Zasadę tę ograniczają późniejsze przepisy, w których mowa o niejawności iwyłączeniu jawności rozprawy. Niejawne są rozprawy dotyczące wniosku prokuratora o umorzenie postępowania z powodu niepoczytalności sprawcy i zastosowanie środka zabezpieczającego. Z tego powodu za zamkniętymi drzwiami Sąd Okręgowy w W arszawie rozpatrywał wniosek obrońcy Bogusława Bagsika o zamianę aresztu na poręczenie majątkowe. Następnego dnia w artykułach prasowych podano wchodzące w rachubę kwoty. Sąd był tym oburzony. -- Moim zdaniem to nie dziennikarze złamali prawo, tylko osoby, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta