Celem -- dwie unie razem
GOSPODARKA
Nie powinniśmy się znaleźć w drugim kręgu integracyjnym
Celem -- dwie unie razem
KRZYSZTOF POPOWICZ
Wśród polityków polskich cały czas żywa jest dyskusja na temat modelu zjednoczonej Europy. Przedstawiciele prawicy domagają się Europy ojczyzn, deklarując się jako przeciwnicy Europy o charakterze federalnym. Dyskusja ta -- z czego nie zdają sobie sprawy jej uczestnicy -- ma charakter anachroniczny. Kraje członkowskie, które wybrały ściślejszą integrację, są uczestnikami unii monetarnej, kraje, które wolą luźniejsze związki, zostały poza euro. Na dzisiaj i na jutro pytanie brzmi, czy uczestniczyć w unii monetarnej, czy nie?
Pierwszy stycznia 1999 roku, dzień wprowadzenia euro, można uznać za początek powstania twardego jądra Unii. Jądro to składające się z jedenastu krajów jest zalążkiem federalnej Europy. Rezygnacja z narodowych polityk pieniężnych na rzecz niezależnego Europejskiego Banku Centralnego, powołanie Rady Euro jest niczym innym jak etapami stopniowego kształtowania się europejskiego rządu gospodarczego. Kraje pozostające poza sferą euro mają do wyboru: albo szybko dołączą do niej, albo będą skazane na marginalizację. Antycypując przyszłość, można sobie wyobrazić funkcjonujące równolegle dwie unie, Unię Europejską i unię monetarną. Na razie obydwie wzajemnie się przenikają, mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta