Giganty w powietrzu
Końcowa faza batalii o europejski samolot transportu taktycznego
Giganty w powietrzu
Tak inżynierowie Airbus Industrie wyobrażają sobie samolot A400M. Na zdjęciu symulacja komputerowa
FOT. AIRBUS INDUSTRIE
KRZYSZTOF R. URBAŃSKI
Inżynierowie poradzili sobie już dawno z konstrukcjami olbrzymów zdolnych do unoszenia się w przestworza z ponad setką ton ładunku. Samoloty te wymagają jednak solidnie zbudowanych i długich betonowych pasów startowych. Znacznie trudniej skonstruować samolot, który zabierze na pokład choćby kilkadziesiąt ton ładunku, ale za to wyląduje na trawiastym, kilkusetmetrowym lotnisku.
Największy z amerykańskich transportowców C-5 Galaxy - produkcji Lockheed Martin zabiera na pokład ponad 120 ton (np. sześć śmigłowców Apache), ale za to wymaga prawie 3-km pasa startowego.
A jednym z podstawowych wymagań stawianych samolotom transportu taktycznego jest możliwość startu i lądowania na skróconym pasie startowym o nie utwardzonej nawierzchni. Dlatego do napędu maszyn tego typu używane są silniki turbośmigłowe, a podwozie jest przystosowane do większych obciążeń. Wymaga się od nich podwyższonej zdolności przetrwania, a więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta