Passa ministra
Passa ministra
Nie ma ostatnio dobrej passy minister transportu. Do czegokolwiek się weźmie ministerstwo transportu, od razu klapa. Z British Airways, będącym w konflikcie z LOT, trzeba było pójść na daleko idący kompromis, a de facto wycofać się. Dla linii Świnoujście -- Ystad nasz armator zamówił prom większy niż zbudowana dla niego przystań. Pod naciskiem Rosjan resort transportu -- wbrew pierwotnemu stanowisku -- zgodził się na dopłacanie 300 dolarów do tony ryb łowionych przez rybaków na Morzu Ochockim. Na lądzie też ministerstwu lepiej nie idzie. Z powodu nie załatwionych w porę zezwoleń grozi zapaść w przewozach do Niemiec (drogowych i barkami śródlądowymi) . Na deser mamy koleiny na drogach, wyjeżdżone przez ciężarówki, o ograniczeniu ruchu których -- nie tak, jak np. w Czechach -- w ministerstwie pomyślano, gdy już skończyły się upały.
Lepiej więcej nie ryzykować i już teraz sprawdzić stan przygotowań drogowców do zimy.
K. B.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)