Małe jest lepsze
Przede wszystkim potrzebna stabilizacja: kadr, prawa, struktur organizacyjnych
Małe jest lepsze
ROMUALD GILEWICZ
W 1998 r. wpłynęło do sądów 6,4 mln spraw, a na koniec tego samego roku liczba spraw do załatwienia wzrosła do 7,9 mln. Nowszej statystyki jeszcze nie ma, ale przyszłe wyliczenia z pewnością będą dowodzić pogłębienia kryzysu.
W licznych i coraz głośniejszych dyskusjach o zapaści w sądach mało jest rzeczowości. Dyskutanci, często postawieni bardzo wysoko w hierarchii społecznej, nie dostrzegają prawdziwej przyczyny kryzysu. Chcą modernizacji zaplecza technicznego sądów i więcej pieniędzy dla wymiaru sprawiedliwości. Kierownictwo resortu replikuje, że czyni wszystko, aby sytuacja uległa poprawie. Moim zdaniem ani komputery w sądach, ani zwiększenie środków finansowych niewiele pomogą. Komputery unowocześnią ewidencję i statystykę sądową, ale akurat ten odcinek pracy w sądach funkcjonuje stosunkowo najlepiej. Stare księgi sądowe (repertoria) działają sprawnie i w ewidencji spraw panuje porządek, co jest zasługą doświadczonej kadry urzędników sądowych.
Umorzone ze starości
Praktyka wykazuje, że podejmowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości działania nie są skuteczne. Coraz dłużej czeka się na wydanie wyroku. Ostatni skandal to sprawa pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób winnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta