Miłość do bomb i sławy
Rozpoczął się proces Rurabombera
Miłość do bomb i sławy
Zainteresowanie mediów sprawiało Rurabomberowi wyraźną satysfakcję
FOT. PIOTR KOWALCZYK
Mariusz Soćko, przez prasę nazywany Rurabomberem, stanął wczoraj przed warszawskim Sądem Okręgowym pod zarzutem podłożenia sześciu ładunków wybuchowych. - Dlaczego pan to robił? - pytali po kolei prokurator, obrońca i sędzia. - Kocham ładunki wybuchowe, a środki masowego przekazu lubią informować o bombach. Pomyślałem sobie: a co mi tam, i tak nie mam nic innego do roboty - z uśmiechem odpowiedział dziewiętnastolatek.
Proces skupił na sobie olbrzymie zainteresowanie mediów. Przechodzący szpalerem kamerzystów i fotoreporterów młodzieniec był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta