Polną ścieżką do Europy
Edukacja europejska ma w polskich szkołach podobny status jak wychowanie seksualne
Polną ścieżką do Europy
PIOTR LEGUTKO
Integracja z Unią Europejską jest dla polskiej klasy politycznej powszechnie akceptowanym priorytetem. Gorzej jest ze społeczeństwem, choć badania wykazują, że młodzież jest generalnie prounijna. Większa w tym jednak zasługa zachodniej popkultury niż konkretnej wiedzy. W polskiej szkole edukacja europejska ma bowiem tylko status ścieżki międzyprzedmiotowej. Oznacza to, że jest tak samo traktowana jak edukacja ekologiczna czy wychowanie seksualne - czyli marginalnie.
Jak to się robi w Polsce
Program nauczania przewiduje tradycyjne lekcje w ramach "Wiedzy o społeczeństwie", ale w znikomym wymiarze (kilka w roku). Ministerstwo Edukacji Narodowej liczy raczej na aktywność poszczególnych szkół. Mają one możliwość wprowadzania elementów edukacji europejskiej do programów innych przedmiotów (języki, historia, geografia) i łączenia ich w tzw. ścieżki. Na przykład problem uchodźców w Europie można poruszyć na lekcji historii, kontynuować na geografii i wiedzy o społeczeństwie, wreszcie zakończyć rozprawką pisaną na języku polskim. Wymaga to koordynacji na szczeblu dyrekcji, są bowiem gotowe konspekty lekcji, wykłady i materiały źródłowe, dostępne w ośrodkach metodycznych. Jeśli szkoła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta