Nasze nowe dziecko
Najpierw wniosek, potem zajęcia w ośrodku, wreszcie orzeczenie sądu i rodzina gotowa
Nasze nowe dziecko
- Ośrodki adopcyjno-opiekuńcze
RYS. ROCH FOROWICZ
Co roku mniej więcej trzy tysiące małżeństw chce adoptować dziecko. Długo się mówiło, że więcej jest chętnych rodzin niż dzieci gotowych do wzięcia. Sędziowie rodzinni i pracownicy ośrodków adopcyjno-wychowawczych są innego zdania. Problem polega na tym, że większość ludzi chce zdrowego noworodka z dobrej rodziny, a wychowankowie domów dziecka czekający na nowych rodziców mają ponad sześć lat i często chorują.
- Kilkunastolatki prawie nie mają szans na adopcję. Podobnie rodzeństwa - mówi Zofia Dłutek, dyrektor Katolickiego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego przy ul. Grochowskiej w Warszawie.
Zdaniem Wiesławy Kotlarskiej, dyrektorki poznańskiego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego, rodziny czekające na dziecko stawiają warunki: matka nie może być prostytutką, musi być zdrowa psychicznie i młoda (do 25 lat). Najczęściej przysposabiający chcą dziewczynkę.
Poznański ośrodek doprowadził do adopcji 268 dzieci (rocznie średnio 55; jedna trzecia to noworodki).
W Małopolsce w zeszłym roku zgłoszono do adopcji 182 dzieci; 60 nie miało jeszcze roku, 42 nie skończyło trzech lat. Tylko dla tych 102 znaleziono rodziców. Pozostałych nikt nie
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta