Zabił się ze zmartwienia
Zabił się ze zmartwienia
Do nietypowego samobójstwa doszło w rejonie Nowej Cerekwi. Według ustaleń prokuratury w nocy z 3 na 4 lipca dwaj mężczyźni podróżowali od baru do baru służbowym fordem transitem. W pewnym momencie kierowca-dysponent wozu nie zapanował nad kierownicą i uderzył w drzewo. Jego kompan ruszył po pomoc. Kiedy jej nie znalazł, wrócił do kolegi, a następnie spokojnie zasnął. Rano przechodzący obok rozbitego samochodu mieszkaniec pobliskiej wsi znalazł wiszące na pasku przytwierdzonym do klamki samochodu zwłoki kierowcy. Ponieważ nie stwierdzono śladów przemocy wstępnie przyjęto, że mężczyzna powiesił się, kiedy dotarło do niego, iż należący do firmy samochód został zniszczony, a jego czekają poważne kłopoty.
M.Sz.