Piorunujące zakażenie
Piorunujące zakażenie
Prokuratura rejonowa w Nysie umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 30-letniej Anny B. Kobieta zgłosiła się do przychodni 20 września ubiegłego roku, skarżąc się na silny ból pleców. Ponieważ wszystkie objawy wskazywały na chorobę korzonków, pacjentkę po zaaplikowaniu leków przeciwbólowych wyslanono do domu. Dwa dni później mąż Anny B. wezwał pogotowie do nieprzytomniej żony. Karetka natychmiast przewiozła kobietę do szpitala. Po dwóch godzinach pobytu na oddziale pacjentka zmarła. Mąż zmarłej powiadomił prokuraturę twierdząc, że żona padła ofiarą lekarzy, którzy w niewłaściwy sposób przeprowadzili leczenie. Jak wykazały dwie opinie biegłych, przyczyną śmierci było ogólne zakażenie organizmu o jak to określono Ňpiorunującym przebiegu". Według biegłych, nawet w przypadku wcześniejszego rozpoznania przyczyn choroby pacjentka miałaby minimalne szanse na przeżycie.
M.Sz.