Kodeks nie całkiem globalny
Sformułowania Karty Powinności Człowieka są tak banalne, że zgodzić się z nimi może każdy
Kodeks nie całkiem globalny
RYS. PAWEŁ GAŁKA
WOJCIECH SADURSKI
Podpisaną w Gdańsku 2 września Kartę Powinności Człowieka określono już m.in. jako "kodeks globalnej etyki" oraz "posłanie do świata". Józefa Hennelowa z "Tygodnika Powszechnego", która należy do sygnatariuszy Karty, powiedziała, że "szczególnie dziś" należy Kartę "dokładnie studiować i czytać z uwagą". Zastosowałem się do tego zalecenia.
W języku angielskim funkcjonuje pojęcie "pochwała macierzyństwa" - ironiczne określenie stwierdzeń, z którymi nikt, z żadnych powodów, nie może się nie zgadzać. Dzieje się tak wszakże nie dlatego, że są to stwierdzenia mające tak wielką siłę przekonywania, ale raczej ze względu na ich banalność. Któż chciałby krytykować macierzyństwo?
Wysoki stopień abstrakcji
Do takich stwierdzeń należy, niestety, większość sformułowań Karty i dlatego mam wątpliwości co do reakcji jej adresata, którym jest cały świat. Gdy więc np. Karta oznajmia: "Naczelną zasadą, którą trzeba respektować w dziedzinie sprawiedliwości, jest: oddaj każdemu, co mu się należy", jest to zwykła tautologia, czyli masło maślane. Na mocy samej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta