Padają i walczą o swoje
Ciąg dalszy fatalnych skutków umowy o pracę
Padają i walczą o swoje
- Jak uciec pięć lat wstecz
- Każdy ma swoje racje
Niektórzy właściciele postanowili w sądzie dochodzić swoich roszczeń wobec osób i instytucji, które kontrolowały ich w pierwszej połowie lat 90. i nie kwestionowały wówczas umów o pracę.
FOT. MARIAN ZUBRZYCKI
Mnóstwo listów, także elektronicznych, oraz rozmów telefonicznych - tak najkrócej można opisać reakcję po artykule "Fatalne skutki umowy o pracę" , który zamieściliśmy tydzień temu.
Z wielu sygnałów wynika, że właściciele jednoosobowych spółek chcą przyłączyć się do inicjatywy przedsiębiorcy, którego przypadek opisaliśmy w artykule. Ta inicjatywa to - przypomnijmy - wystąpienie do rzecznika praw obywatelskich, a być może również - do Trybunału Europejskiego w Strasburgu.
Niemal we wszystkich listach i rozmowach proszono nas o jedno: by nie upubliczniać nazw spółek i nazwisk ich właścicieli. - W tych sprawach nigdy dość ostrożności - tłumaczył jeden z czytelników.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy kwestionowania przez aparat skarbowy wynagrodzeń, składek na ZUS i innych kosztów pracowniczych wliczanych w ciężar kosztów uzyskania
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta