Kochane, zapomniane trajtki
Szwajcaria chce mieć trolejbus z Warszawy
Kochane, zapomniane trajtki
LESZEK ŁOŻYŃSKI
Upływający czas nie tylko przynosi zapomnienie, ale nade wszystko zaciera ślady przeszłości. Nic też dziwnego, że niewiele osób pamięta czerwone trolejbusy, takie szerokie pojazdy z dużym pałąkiem. Ostatnio kursowały na trasie Dworzec Południowy - Piaseczno od 1983 r. Były elementem krajobrazu ulicy Puławskiej. Dziś zastąpiły je dymiące autobusy.
Mało kto z młodszego pokolenia zna słowo "trajtek" - jak nazywali je warszawiacy. Były przedmiotem licznych dowcipów i drwin. Dziś ekologom łza się w oku kręci na wiadomość, że pójdą na złom.
Kiedy w 1995 r. Zarząd Transportu Miejskiego postanowił zamknąć zajezdnię w Piasecznie i zlikwidować trolejbusy, zaprotestowały przede wszystkim organizacje ekologiczne. Argumentem było to, że trajtki nie dymią, nie zieją spalinami jak autobusy. Są ciche i przyjazne miejskiemu środowisku.
Protestowali też mieszkańcy Piaseczna, ursynowskiego osiedla Grabów i tysiące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta