Kongres troski obywatelskiej
Kongres troski obywatelskiej
FOT. MARTA IGNERSKA
KRZYSZTOF MASŁOŃ
Musi nam o coś chodzić - Józef Szajna przekonywał uczestników zakończonego w niedzielę Kongresu Kultury Polskiej, dopytując się, dlaczego w Teatrze Narodowym, miejscu kongresowych obrad, nie ma tych wszystkich artystów, których tak często, a nawet - jak powiedział - "za często" widzimy na szklanym ekranie. Pytanie zasłużonego twórcy należało potraktować jako retoryczne. Wiadomo, że "ulubieńcy mas" nakręcali w tym czasie kolejne odcinki seriali, pilnując kolejki do kasy. Nie ma w tym zresztą nic nagannego, z wysoką kulturą nie mają oni jednak nic wspólnego.
Co natomiast zademonstrowali uczestnicy Kongresu Kultury Polskiej? Pomysły rodem z całkiem innej epoki, postawę roszczeniową, wąsko pojęty egoizm środowiskowy i zawodowy? Żal za bezpowrotnie utraconą uprzywilejowaną pozycją u boku rządzących?
- Poprzednia władza udawała, że nas kocha. Obecna nawet nie udaje - mówiła z żalem Joanna Kulmowa, dzieląc się marzeniem, "żebyśmy znów uwierzyli w skuteczność buntu przeciw władzy". Wyidealizowała przy okazji obraz przeszłości, twierdząc, że w 1981 r., podczas przerwanego stanem wojennym Kongresu Kultury Polskiej, "byliśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta