Rząd żelaznych dam
Kobiece porządki w Bułgarii
Rząd żelaznych dam
"Kobieta ma pracować w domu, a mężczyzna poza domem" -- uważano kiedyś w Bułgarii. Ta patriarchalna zasada, w której pojęcie "poza domem" oznaczało również przyzwolenie na przekraczanie sztywnych reguł moralnych, z czasem uległa modyfikacji, lecz nie odeszła całkowicie od lamusa. Obowiązkiem mężczyzny było i jest zarabiać dużo pieniędzy, niekoniecznie legalnie, a kobiety -- dbać o ognisko rodzinne, przekazywać dzieciom wartości moralne i -- zgodnie z obowiązującym do niedawna modelem emancypacji -- chodzić do pracy, niekoniecznie dobrze płatnej.
W czasach komunistycznej względnej stabilizacji mężczyźni w państwowych przedsiębiorstwach, żeby zarobić, wchodzili w różne układy, a kobiety w częstych wolnych chwilach piły kawę, plotkowały i narzekały. Jest to obraz przejaskrawiony, niemniej jednak, gdy nadszedł czas zebrań, wieców i przetasowań, głos protestu należał często do nie omotanych układami z "góry" kobiet.
Nie one jednak objęły władzę od razu po u padku komunizmu. Dopiero po pięciu latach męskich rządów, w trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się dzisiejsza Bułgaria, kluczowe pozycje w państwie powierzono kobietom.
Kobieta premier
Reneta Indżowa jest pierwszą w bułgarskiej historii kobietą na stanowisku premiera. Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta