Barka nie była pełna
Strach przed przeludnieniem, czyli jak w 1937 r. Szwajcarzy tłumaczyli zamknięcie granic dla Żydów
Barka nie była pełna
Stosunki szwajcarsko-niemieckie i polityka wobec uchodźców żydowskich w okresie drugiej wojny światowej są chyba najbardziej żenującym i rzadko ujawnianym epizodem w historii tego kraju. Trudno się temu dziwić. Neutralna Szwajcaria, która przez stulecia nazywała sama siebie "krajem azylu", podjęła już w 1938 roku decyzję o zamknięciu granicy przed uchodźcami żydowskimi napływającymi masowo z A ustrii i Niemiec.
Ponadto, po trwających wiele miesięcy negocjacjach, wymusiła na Trzeciej Rzeszy zobowiązanie, aby na paszportach o bywateli niemieckich pochodzenia żydowskiego nadrukować literę "J". Miało to ułatwić szwajcarskim strażom granicznym selekcję uchodźców na "aryjskich" i "niearyjskich". Uciekająca przed pogromami hitlerowskimi ludność żydowska, wydalana siłą z granicy szwajcarskiej, trafiała do transportów jadących do obozów koncentracyjnych w Oświęcimiu, Majdanku czy Buchenwaldzie. O postawie władz szwajcarskich wobec ludności żydowskiej w okresie wojny rozpisuje się od kilku dni prasa szwajcarska w związku z ujawnionymi po raz pierwszy "Dokumentami dyplomatycznymi" z okresu 1937-- 1938.
Obawa przed przeludnieniem
Jest rok 1938. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta