Nie ma strategicznego rozłamu z Europą
Nie ma strategicznego rozłamu z Europą
CONDOLEEZZA RICE
Swą pierwszą europejską podróż od czasu objęcia urzędu prezydent George W. Bush traktuje jako ważną okazję do promowania naszych wspólnych z Europą celów oraz do przedyskutowania stojących przed nami wyzwań.
Podróż odbywa się na tle toczącej się w mediach, kręgach naukowych i dyplomatycznych debaty, której przedmiotem jest "rozdźwięk wartości" między Ameryką i Europą. Ten rzekomy rozdźwięk dotyczyć ma różnic między Stanami Zjednoczonymi i Europą na tle takich kwestii, jak kara śmierci, prawo do posiadania broni palnej czy modyfikowana genetycznie żywność. Niektórzy twierdzą nawet, że istnieje między nami "rozłam strategiczny", w takich sprawach jak miny przeciwpiechotne, globalne ocieplenie klimatu czy rakietowe systemy obrony. Twierdzenie takie opiera się na założeniu, że Ameryka i Europa oddalają się od siebie, ponieważ nie łączy ich już zagrożenie sowieckim komunizmem. Niektórzy posuwają się jeszcze dalej i wskazują, że zamiast być sojusznikami, skazani jesteśmy na stanie się adwersarzami.
Prezydent i jego administracja zdecydowanie odrzucają takie założenie. Europa i Stany Zjednoczone są dziś partnerami. I pozostaną partnerami jutro oraz pojutrze - trwałymi partnerami. Nie ze względu na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta