Niechciane skutki weta
Niechciane skutki weta
PIOTR WINCZOREK
Jeśli prezydent zawetuje ustawy zwiększające wydatki państwa, zniweczy zarazem regulacje, których wprowadzenie jest niezbędne, a które nie pociągają wydatków budżetowych.
Wicepremier Janusz Steinhoff zapowiedział, że rząd zwróci się do prezydenta RP o zawetowanie ustaw, które znacząco zwiększyć mogą wydatki państwa, przyczyniając się przez to do powstania ogromnego deficytu budżetowego w roku przyszłym i latach następnych. Tego rodzaju prośba nie miała dotychczas precedensu. To raczej opozycja, zwłaszcza SLD, czasami skutecznie (np. w sprawie ustaw podatkowych w 1999 r.), innym razem bez skutku (np. w sprawie ordynacji wyborczej w 2001 r.) prosiła Aleksandra Kwaśniewskiego o odesłanie przyjętych przez parlament ustaw do ponownego rozpatrzenia w Sejmie. Inicjatywa rządu w tej mierze jest więc albo oznaką całkowitej utraty kontroli nad przebiegiem procesu legislacyjnego w Sejmie, a zatem erozji politycznych podstaw funkcjonowania władzy wykonawczej w systemie parlamentarnym, albo złego rozeznania rządu w możliwościach finansowych państwa. Jedno drugiego zresztą nie wyklucza. Nie wdając się w dalsze dywagacje na temat politycznych przyczyn i następstw tej inicjatywy, zwrócić należy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta