Byłbym kiepskim posłem
Byłbym kiepskim posłem
FOT. RAFAŁ GUZ
ANNKA: Dlaczego pan nie kandyduje do Sejmu?
ANDRZEJ OLECHOWSKI: Ponieważ życie nie przygotowało mnie do pracy posła. Byłbym kiepskim posłem i źle bym się w tej roli czuł.
SZYMEK: Czy podjąłby się pan misji tworzenia rządu jako lider zwycięskiego ugrupowania?
ANDRZEJ OLECHOWSKI: Mamy do tej funkcji kandydata - Macieja Płażyńskiego.
ARCZER: Plotka głosi, że będzie pan walczył o prezydenturę. Nie obawia się pan losu Mariana Krzaklewskiego?
ANDRZEJ OLECHOWSKI: Zastanowię się nad tym za dwa lata. Los pana Krzaklewskiego będzie dla mnie ważną przestrogą.
MODY: Co chciał pan osiągnąć przez debatę z Leszkiem Millerem?
ANDRZEJ OLECHOWSKI: Poznać lepiej program SLD i skrytykować go. Taki cel ma każda debata.
ADAM: Jaka jest recepta Platformy na pokonanie SLD w wyborach?
ANDRZEJ OLECHOWSKI: Wprowadzić do Sejmu około stu posłów, systematycznie pokazywać i wyjaśniać alternatywę dla socjaldemokratycznych rozwiązań, które ten Sejm będzie wprowadzał, przekonać kolejne miliony obywateli i wygrać wybory w 2005 roku.
ZIGOREK: Czy widzi pan tematy, przy których realizacji możecie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta