Listopad
Z winy własnej w listopadzie pisałem mało felietonów. A, że działo się sporo, więc szczególnie żal. Wciąż jednak jeszcze mamy listopad, spróbuję zatem uratować, ile się da. Oczywiście prokurator Kaucz i minister Piwnik aż się proszą, żeby o nich wspomnieć. Nie wspomnę. Było, minęło - trudno. Pani Piwnik, opuszczając stanowisko sędziowskie w trakcie rozsądzania sprawy FOZZ, skazała praktycznie tę sprawę na umorzenie. Lata pracy dochodzeniowej, setki tomów akt, miliardy złotych, fortuny z kradzionych pieniędzy, czy mieli w tym udział pomawiani wciąż o to bracia Kaczyńscy - nigdy się o tym nie dowiemy, wszystko najpewniej ulegnie przedawnieniu. I tylko ten sympatyczny cymbał Pineiro, który sam, na własną zgubę, zgłosił się do prokuratury, przesiedzi się jeszcze kilka miesięcy w areszcie. Widocznie premierowi Millerowi bardzo zależało na tym, aby kryminalna afera FOZZ została niewyjaśniona, bo w przeciwnym razie mógł na ministra sprawiedliwości powołać jakąś inną panią. Leszek Miller ma szczególny dar niedoprowadzania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta