Róże zimowe
Róże zimowe
JANUSZ SZUBER
Są dla mnie, były i będą jak stada - klucze lub pojedyncze ptaki ciągnące nad Słonym wiosną i jesienią z południa na północ i odwrotnie, oczekiwane i zaskakujące swoją tajemnicą, kiedy niespodziewanie obniżając lot, zapadają w oroszone lub oszronione łąki, łęgi i zarośla.
A że towarzyszyły mi od zawsze, zanim poznałem co naprawdę znaczą litery, wiele z nich drukowanych dla dzieci jeszcze na początku ubiegłego wieku i odziedziczonych razem z plamami ich palców i koślawych rysunków w wolnych od rycin i tekstu miejscach, więc że towarzyszyły mi od zawsze, w małych formatach ukryte w mundurze polowym (szczyt ówczesnej mody) używanym do jazd panonią lub nasiąkające szpitalno-klinicznym zapachem, trwogą i drżeniem nocy przed lub po kolejnym konsylium lekarzy, przeto powinienem o nich, o książkach, książeczkach, księgach mówić językiem poezji, ale cóż! marny ze mnie wierszokleta, skoro podsumowując mijający rok doliczyłem się zaledwie dziewięciu nowych wierszy.
Oglądacz pilny i czytelnik ojcowego "Łowcy polskiego", później uczestnik polowań, z gorącymi uszami kartkowałem albumy przyrodnicze, wśród nich popularnego wtedy Włodzimierza Puchalskiego. Stąd może późniejsze skojarzenia ornitologiczno-bibliofilskie.
To, co zastałem w kociej szafie -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta