Niedziela Adama Małysza
Niedziela Adama Małysza
- Pacjent wrócił do zdrowia
- Niedziela była dla nas
- Prezydent zdejmuje napięcie
- Noce pod oknem
- Kartka spod Giewontu
- Dwa dni w Zakopanem
- Jeszcze 10 razy
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Adam Małysz wrócił do wielkiej formy. W sobotnim konkursie o Puchar Świata na Wielkiej Krokwi zajął dopiero siódme miejsce, ale w niedzielę wygrał. Ucałował zakopiańską ziemię, a 70 tysięcy kibiców zgromadzonych wokół skoczni śpiewało mu "Sto lat".
W sobotę Małysz skakał tak jak poprzednio, czyli nie najlepiej. Zajął siódme miejsce, a dziewiąty był Robert Mateja. Wygrał Fin Matti Hautamaeki, zaledwie o 0,4 punktu przed niemiłosiernie wygwizdanym przez publiczność Niemcem Svenem Hannawaldem. "To było dla mnie piekło" - powiedział Hannawald o postawie kibiców.
W niedzielę polski orzeł pokazał pazur. W pierwszej próbie osiągnął odległość 131 metrów i prowadził. Hannawald był o metr z tyłu. W drugim skoku Niemiec miał 125 metrów. Małysz wylądował bliżej o 1,5 metra, ale sędziowie dali mu wyższe noty za styl i Polak minimalnie wygrał, o 0,6 punktu. Ucałował ziemię i widać było, jak wielki
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta