Wyniki czy polityka
Wyniki czy polityka
Wojewoda kujawsko-pomorski, Romuald Kosieniak, nie przedłużył umowy z dwoma zarządcami komisarycznymi - w firmie Polchem i PKS w Toruniu - bo ich działania naprawcze uznał "za niewystarczające". W regionie pojawiły się opinie, że na decyzję wojewody miały wpływ nie tyle efekty pracy byłych zarządców, ile polityka.
Były zarządca Polchemu jest związany z Platformą Obywatelską, dawny zarządca PKS nie kryje sympatii do Unii Wolności. Na stanowiska powołali ich poprzedni wojewodowie: kujawsko-pomorski z SKL i toruński, związany z PC. Natomiast Roman Kosieniak (SLD) podkreśla, że zmieniając zarządców tych przedsiębiorstw kierował się jedynie względami merytorycznymi, tj. pokrewnością branż i doświadczeniem zawodowym. - Nowy zarządca Polchemu pracował przez wiele lat w Elanie, nowy zarządca zaś PKS ma długoletni staż w transporcie - argumentował swoje decyzje.
Wojewoda nie wiedział
Jednym z bezpośrednich powodów nieprzedłużenia umowy z Krystyną Dowgiałło, zarządcą komisarycznym Polchemu, było zgłoszenie przez nią do sądu wniosku o upadłość przedsiębiorstwa, o czym wojewoda, czyli organ założycielski, nie został powiadomiony. - Nie chciałam, aby przedsiębiorstwo upadło, choć taki wniosek złożyłam - przyznaje Dowgiałło. - A to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta