Krwawy odwet w Ziemi Świętej
- Komentarz: Palestyński węzeł Krwawy odwet w Ziemi Świętej
Jerozolima, miejsce zamachu
(c) REUTERS
Samobójczy zamach w Jerozolimie, ostrzelanie izraelskiego posterunku i co najmniej 21 zabitych Izraelczyków - to odwet Palestyńczyków za ubiegłotygodniowy atak Izraela na dwa obozy dla uchodźców. Ostatni weekend należał do najbardziej gorących w całym bliskowschodnim konflikcie. W ciągu siedemnastu miesięcy zginęło tu już ponad 1200 osób.
Palestyńczycy postanowili zemścić się za izraelskie ataki na obozy dla uchodźców w Balacie i Dżeninie, w których w ubiegłym tygodniu zginęło blisko 30 osób. Odwet rozpoczął się w sobotę, gdy Żydzi - po zakończeniu szabasu - opuszczali synagogi. Wtedy w zatłoczonej żydowskiej dzielnicy Jerozolimy 18-letni Mohammed Daragmeh, stolarz z obozu Dheiszeh niedaleko Betlejem, wysadził się w powietrze, zabijając dziewięciu Izraelczyków, w tym troje dzieci i dwoje niemowląt. Rannych zostało ponad 30 osób. Na kamiennej ścianie izraelskiego seminarium Mahane, gdzie każdej soboty modli się około
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta