Co by było, gdybyśmy zgodzili się na unijne propozycje
Co by było, gdybyśmy zgodzili się na unijne propozycje
Co by się stało z polskim rolnictwem, gdyby przystało na propozycje Komisji Europejskiej w sprawie unijnej pomocy dla naszych gospodarstw rolnych? Dokładnej odpowiedzi na tak postawione pytanie nie zna obecnie chyba nikt. Tym bardziej, że odpowiednie w tej sprawie prace studialne (wykonuje je Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa) zostały przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi utajnione.
KE proponuje Polsce 25 proc. unijnego poziomu dopłat bezpośrednich w 2004 r., 30 proc. w roku 2005 i 35 proc. w roku 2006. Okres dochodzenia do pełnych płatności miałby trwać aż 10 lat. Komisja przedstawiła także Polsce znacznie niższe od proponowanych przez nas limity produkcji. W szczególności dotyczy to produkcji mleka, skrobi, izoglukozy, ale także tytoniu, wołowiny itd. Polskim rolnikom nie odpowiada również sugerowana przez KE wielkość plonu referencyjnego, od wysokości którego zależy poziom dopłat bezpośrednich. W sumie polscy rolnicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta