Samorządowe igrzyska
Samorządowe igrzyska
WŁODZIMIERZ TOMASZEWSKI
Idea bezpośrednich wyborów wójta, burmistrza, prezydenta zrodziła się na początku lat dziewięćdziesiątych właśnie wśród wójtów, burmistrzów i prezydentów w ogólnopolskich organizacjach samorządowych, zwłaszcza w Związku Miast Polskich.
Z perspektywy ogromu zadań, jakie stanęły przed organami wykonawczymi odrodzonego samorządu gmin i miast, był to zamysł ponętny. Szybko przeprowadzić dziesiątki zmian w lokalnych instytucjach i administracji bez zbędnego użerania się w niekończących się dyskusjach w radach i ich komisjach.
Głoszenie postulatu bezpośrednich wyborów przez tych samych przedstawicieli lokalnej demokracji, którzy domagali się dalszej decentralizacji władzy, było sprzecznością. Dostrzegano zalety przejrzystości i jawności wydatków, jaką umożliwiała debata w radzie gminy (miasta), dostrzegano rolę rady jako czynnika kontrolującego i mobilizującego do skutecznego argumentowania i uzasadniania decyzji finansowych i programowych. Ale co było zaletą ustrojową, stało się wadą, ciążyło w dążeniu do podejmowania decyzji w bardziej komfortowych warunkach.
Syndrom rewolucyjny
Liderzy reformy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta