Sierżant wystrzelił, komendanci padli
Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński zawiesił w niedzielę w obowiązkach służbowych komendanta i wicekomendanta Wojskowej Komendy Uzupełnień w Piotrkowie Trybunalskim, po tym jak w sobotę żołnierz jednostki postrzelił przechodzącą nieopodal kobietę.
Rzecznik MON Eugeniusz Mleczak stwierdził wczoraj, że minister zawiesił oficerów do wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia. MON obiecało 47-letniej poszkodowanej pomoc wojskowej służby medycznej.
Do zdarzenia doszło w sobotę rano. Żandarmeria wojskowa i policja ustaliły, że sierżant Robert W., podoficer zawodowy z jedenastoletnim stażem, przed przystąpieniem do pełnienia służby sprawdzał broń, która wypaliła. Kula wyleciała przez okno i trafiła w szyję kobietę przechodzącą obok budynku koszar. Rana jest poważna, lecz życiu poszkodowanej nie zagraża niebezpieczeństwo. Trwa śledztwo mające wyjaśnić, jak doszło do wypadku. Z.L.