W połowie drogi do nieba
Festiwal w Salzburgu Wielkim dyrygentom wybacza się wszystko
W połowie drogi do nieba
Kent Nagano przerywając "Requiem" przypomniał, że Mozart nie ukończył dzieła
(C) REUTERS
Tych ze światowej elity było lub będzie w tym roku dziesięciu. Jest tu jeszcze kilku, którzy się o nią ocierają. W Salzburgu w tym roku łatwiej wyliczyć, kogo zabrakło, niż podać nazwiska wszystkich zaproszonych wybitnych dyrygentów.
Mówi się o nich, że są dyktatorami, którzy dzisiaj stawiają warunki, podporządkowują sobie muzyków i śpiewaków. Ale jak można precyzyjnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta