Trzy kółka nad Wadowicami
Napis pozdrawiający papieża ośmiu braci układało przez dwie i pół godziny
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
MICHAŁ MAJEWSKI
Leci, leci papież - uniosło się nad rynkiem w Wadowicach o 15.52. Potężny, biały MI-8 zawinął trzy razy nad kościelną wieżą i odleciał do Krakowa. Ludzie jeszcze nerwowo szukali papieża na niebie, długo się nie rozchodzili, wielu miało łzy w oczach.
O papieskim przelocie nad miastem mówiło się w Wadowicach od samego rana. - Nie będzie żadnego przelotu. Przyjedzie papamobilem prosto z Kalwarii. Potem odleci śmigłowcem z naszego stadionu - upierała się pani Małgosia ze sklepu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta