Nie wystarczy być
Unia Pracy ma niewielkie szanse na samodzielne istnienie na scenie politycznej
Nie wystarczy być
Unia Pracy staje się coraz bardziej zależna do kierownictwa SLD. Apetyty działaczy UP podczas tegorocznego układania list kandydatów w wyborach samorządowych, mimo umowy koalicyjnej, zostały sprowadzone do proporcji odzwierciedlających rzeczywistą siłę partii.
Umowa koalicyjna między SLD a UP przewidywała, że 10 proc. miejsc na listach kandydatów do samorządów przypadnie w udziale Unii Pracy. Jednak tak się nie stało. Na 56 tys. kandydatów, którzy znaleźli się na listach lewicowej koalicji, działaczy Unii Pracy (lub osób przez nią popieranych) jest zaledwie około 2500. Oznacza to, że UP obsadziła mniej niż 5 procent miejsc na listach. Również wśród...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta