Kto się boi Krystyny Łybackiej
Kto się boi Krystyny Łybackiej
(C) BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
ELIZA OLCZYK
Pani minister dzisiaj pięknie wygląda - mówi jeden z działaczy SLD. - To prawda, ale wczoraj, pani minister wyglądała jeszcze piękniej - dodaje drugi. Tak wedle stugębnej plotki krążącej po Poznaniu zaczynają się narady kierownictwa wielkopolskiego SLD. Przedmiotem adoracji jest oczywiście Krystyna Łybacka, szefowa SLD w województwie.
Krystyna Łybacka jest osobą przez wielu nielubianą, ale boją się jej wszyscy, również ci, którzy są z nią teraz w dobrych stosunkach.
- Nasza księżna - mówił o niej Leszek Miller w 1999 r., kiedy Łybacka została wiceprzewodniczącą nowej partii, jako jedyna spośród tzw. baronów, czyli szefów organizacji wojewódzkich.
Księżna rządzi w wielkopolskiej lewicy za pomocą kija i marchewki. Grzeczni i ulegli zawsze na jakąś marcheweczkę mogą liczyć. Niepokorni prędzej czy później dostają dotkliwie kijem po grzbiecie. W tym roku poznański SLD zasłynął m.in. buntem młodych działaczy, dla których nie znalazło się miejsce na listach kandydatów na radnych, pacyfikacją stowarzyszenia OKO...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta