Kompromisy są mi obce
Kompromisy są mi obce
(c) EPA
Mścisław Rostropowicz, jeden z najwybitniejszych muzyków ostatniego półwiecza, przyjeżdża ponownie do Polski. Po raz ostatni był u nas w 1998 roku w Krakowie na Festiwalu Krzysztofa Pendereckiego, kiedy to zagrał Koncert wiolonczelowy Antonina Dvorzaka. Tym razem wystąpi jako dyrygent. Podczas piątkowego koncertu w Filharmonii Narodowej poprowadzi UBS Verbier Festival Youth Orchestra, działającą w Szwajcarii, a grupującą młodych instrumentalistów z 34 krajów.
Rz: Dla artysty z pańskim dorobkiem praca z młodzieżową orkiestrą to krótka przygoda czy ważne doświadczenie?
MŚCISŁAW ROSTROPOWICZ: Bardzo ważne. Wiem, że mogę czegoś nauczyć młodych muzyków, ale też praca pedagogiczna uświadomiła mi, że sam uczę się od studentów. I to nie tylko dlatego, iż dając im wskazówki, widzę, jak oni je realizują, a więc wiem, czy bywam dobrze rozumiany. Młodzi ludzie podpowiadają mi też własne pomysły. Dawno temu, jeszcze w Związku Radzieckim, byłem przewodniczącym jury na konkursie Czajkowskiego. Jeden z jego uczestników wykonał wówczas Koncert Szostakowicza, który przecież bardzo dobrze znam. Zagrał nie najlepiej, nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta