Żyję chwilą
Żyję chwilą
Fot. Rafał Jaworski
Za tydzień wystąpi w warszawskim Teatrze Dramatycznym z nowojorskim zespołem The Wooster Group w spektaklu "To You, The Birdie! (Phédre)" według "Fedry" Jeana Racine'a. Ale znamy go przede wszystkim z gry w superprodukcjach w rodzaju "Speed. Niebezpieczna prędkość" De Bonta i "Spider-Man" Raimiego, a także w skandalizujących obrazach, jak "Ostatnie kuszenie Chrystusa" Scorsese'a, "Dzikość serca" Lyncha czy "eXistenZ" Cronenberga. Był też sierżantem Eliasem w "Plutonie" Stone'a i tajemniczym bohaterem "Angielskiego pacjenta" Minghelli.
W Stanach bardzo rzadko się zdarza, by aktor, który zyskał mocną pozycję w filmie, pozostawał wierny teatrowi. Co pana trzyma przy Melpomenie?
Uwielbiam teatr. Od 25 lat pracuję w nim z tymi samymi ludźmi: mamy własną grupę teatralną, własny budynek. Jestem dumny z naszych przedstawień. Lubię kino, ale teatr jest dla mnie stałym punktem odniesienia. Tu czuję się najlepiej, tu zawsze wracam. Do kina odchodzę tylko na chwilę, bo kocham przygodę, jaką ono niesie. W teatrze jednak mam swoje korzenie, tam także uczę się, tam biorę udział w najciekawszych twórczych poszukiwaniach. Myślę, że nie ma przesady w stwierdzeniu, które nieraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta