Przecież Polska pamięta
Przecież Polska pamięta
W Sopoćkiniach nazwy ulic są pisane po polsku i białorusku
FOT. ANDRZEJ PISALNIK
ANDRZEJ PISALNIK
Z SOPOĆKIŃ
Gdy na przełomie lat 80. i 90. na Białorusi powoli odradzała się białoruska tożsamość narodowa, w Sopoćkiniach zaczęło się odradzanie polskości. Teraz mieszkańcy położonego przy granicy z Polską i Litwą miasteczka z niepokojem czekają na wprowadzenie przez Polskę wiz. Obawiają się, że zostaną potraktowani jak Białorusini.
Aby przekonać się o ich przywiązaniu do polskości, wystarczy przyjechać do tego półtoratysięcznego miasteczka i popatrzeć na tablice z nazwami ulic. Wbrew obowiązującej zasadzie białorusko-rosyjskiej dwujęzyczności są one pisane po polsku i po białorusku. Ich nazwy mówią same za siebie: Grodzieńska, Adama Mickiewicza, Elizy Orzeszkowej, Henryka Sienkiewicza. Chlubą sopoćkinian jest jednak ulica Jana Pawła II - jedyna na prawosławnej Białorusi.
Gdy nasi byli górą
Ulice zmieniły nazwy w roku 1990 z inicjatywy zasiadającego wówczas w radzie wiejskiej miejscowego krajoznawcy Tadeusz Łukucia. - Z piętnastu radnych zaledwie czterech czy pięciu było komunistami, resztę stanowili miejscowi, czyli Polacy -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta