Rodzina w krainie czarów
Rodzina w krainie czarów
Park Asteriksa pod Paryżem. Odwiedzający zdobywają miano małych albo dużych Galów
FOT. (C) EAST NEWS
Zbuntujmy się przeciwko tandetnym wesołym miasteczkom z pseudoatrakcjami z czeskiego demobilu, gdzie w godzinę na karuzelę, strzelnicę i watę cukrową można wydać nawet sto złotych. Lepiej pooszczędzać i pociechom zafundować prawdziwy świat dziecka, wymyślony i wybudowany z myślą o najmłodszych. Tu nie udaje się zabawy, tu się naprawdę ją przeżywa. Co ciekawe, radość udziela się dorosłym.
Europejskie parki rozrywki buduje się na podmiejskich terenach. Czasem otwiera się je etapami, w języku dzieci zwanymi "krainami", co czyni je jeszcze atrakcyjniejszymi, bo każdego roku można trafić na premierę. Parki pomyślane są tak, aby nikt bez względu na wiek się nie nudził. Zazwyczaj ich powierzchnia jest na tyle duża, że jeden dzień nie wystarczy, by wypróbować wszystkie atrakcje. Warto wykupić bilety na dwa lub trzy dni. Można wtedy nieco zaoszczędzić, bo jednodniowy wstęp jest droższy.
W naszej rodzinie w parkach dzielimy się na dwie grupy: mama wędruje z młodszym synem, a tata ze starszym. Spotykamy się o umówionej porze na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta