O pracy narodów
Problemem jest wiedzieć, jakie są potrzeby, jaki produkt może je zaspokoić, wynaleźć potrzebne technologie, zaprojektować wyrób, a następnie rozreklamować go i sprzedać.
O pracy narodów
Dawno nie czytałem książki o lewicowej intencji, która by mnie zainspirowała intelektualnie. Przyznam, że "lewicowość" kojarzy mi się z dymiącymi kominami XIX-wiecznych fabryk i z równie archaicznymi teoriami ekonomicznymi i politycznymi. Socjalizm był zrozumiałą reakcją na błędy i wypaczenia wczesnej rewolucji przemysłowej, ale, niestety, te lewicowe pomysły, które wprowadzono w życie -- centralne planowanie, państwowa własność przemysłu czy państwowy robinhoodyzm -- nie udały się. Widać to nie tylko u nas, w świecie postkomunistycznym, w naszym zacofaniu cywilizacyjnym. Amerykańskie getta murzyńskie i brytyjskie slumsy z żyjącym w nich trzecim pokoleniem "bezrobotnych" (to jest głównie dziedzicznych nierobów) są równie wymownymi dowodami błędności lewicowych teorii człowieka i społeczeństwa. I ciągle nie mogę się tylko nadziwić, dlaczego niektórzy upierali się jeszcze niedawno, aby te mrzonki z epoki żelaza i pary uważać za "postępowe".
Tym bardziej poleciłbym "Pracę narodów" Roberta Reicha*. Książka Reicha -- jak wskazuje tytuł -- jest
polemiką z biblią konserwatywnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta