Reprywatyzacja w odkurzonych aktach
Uchylanie wadliwych decyzji
Reprywatyzacja w odkurzonych aktach
Brak ustawy reprywatyzacyjnej powoduje, że zwrot znacjonalizowanego niegdyś mienia nieruchomego dokonuje się bardzo wolno. Dochodzić swych racji można jedynie dzięki formalnej analizie prawnej dawnych decyzji przewłaszczeniowych. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych podejmowane były często z tak wyraźnym naruszeniem ówczesnego prawa administracyjnego, że weryfikacja indywidualnych aktów przewłaszczeniowych pozwala w pojedynczych wypadkach przywrócić byłym właścicielom nie tylko prawo własności, ale także społeczne poczucie sprawiedliwości. Aby jednak mogło dochodzić do procesów reprywatyzacyjnych przez uznanie za nieważne dawnych decyzji organów administracji, musi być spełniony podstawowy warunek -- występowanie wyraźnych wad prawnych możliwych do stwierdzenia na podstawie zachowanej dokumentacji. Musi mu też towarzyszyć determinacja i upór dawnych właścicieli lub ich spadkobierców.
W Łodzi, gdzie cała zabudowa śródmiejska stanowiła jeszcze po zakończeniu II wojny światowej własność prywatną, na mocy dekretu z 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich, przejęto w ciągu kilku powojennych lat 60 proc. nieruchomości. Dekret ten przewidywał możliwość upaństwowienia domów, gruntów i obiektów przemysłowych bez odszkodowania. Do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta