Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na Helu

23 lutego 1995 | Kraj | MM

Rybacy narzekają na pogodę, ale nigdy nie lekceważą sił przyrody. -- Zbyt wiele jest na Wybrzeżu krzyży dla upamiętnienia tych, którzy nie wrócili, żeby lekceważyć morze i wiatr -- mówi rybak z Władysławowa.

Na Helu

W życiu każdego rybaka ważna jest godzina 19. 25. W tym czasie ludzie morza nastawiają radio na pierwszy program i nasłuchują rybackiej prognozy pogody. Od tego, co powie spikerka, zależy, czy jutro popłyną na ryby. Jednak radiowcy od początku roku uparcie powtarzają to samo: na Bałtyku wieje z siłą 8 stopni w skali Beauforta. 8 to zdecydowanie za dużo nawet dla najwytrawniejszych rybaków, żeby wystawiać nos poza port. Przy takim wietrze problemy z lataniem mają nawet mewy. Ptaki próbują wystartować, ale kiedy tylko znajdą się w powietrzu, siła podmuchu miota je kilkadziesiąt metrów dalej. Dojście do końca mola w Juracie przy takim wietrze stanowi duży problem.

Dać nurka do wody

Przystanie Półwyspu Helskiego od kilku tygodni zapełnione są kutrami czekającymi na lepszą pogodę. Rybacy przeklinają wiatr, bo przez tę pogodę od dawna nie zarobili żadnych pieniędzy. Psioczą, ale nigdy nie lekceważą sił przyrody. -- Zbyt wiele jest na Wybrzeżu krzyży dla upamiętnienia tych, którzy nie wrócili, żeby żartować z wiatru i morza -- mówi pewien rybak we Władysławowie. Krzysiek jest drugim szyprem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 412

Spis treści
Zamów abonament