Stąpanie po linie
Stąpanie po linie
Druga co do wielkości scena operowa w Polsce chce przeżyć możliwie najtaniej
(c) MARIAN ZUBRZYCKI
Jeszcze niedawno, gdy Teatr Wielki w Łodzi świętował jubileusz, premier Miller publicznie chwalił jego wysoki poziom i znaczenie dla polskiej kultury. Dziś teatr popadł w stan artystycznego zamrożenia, który potrwa co najmniej rok. Co będzie dalej, nie wiadomo.
Wystarczyło zaledwie półtora roku i zamiast wielkich sukcesów jest głęboki kryzys. Były dyrektor Marcin K. przebywa w areszcie. Prokuratura Okręgowa w Łodzi zarzuca mu przywłaszczenie ponad jednego miliona złotych oraz fałszowanie faktur i dokumentów księgowych. Łódzka opera ma 12 mln 200 tys. zł długów i walczy o przetrwanie. Marcin K. najbardziej zadłużył się w ZUS (9 mln) i w elektrociepłowni (1,4 mln). Pracownikom teatr jest winien "tylko" 800 tysięcy.
Grażyna Wasilewska, która od kilku dni jest nowym dyrektorem naczelnym, mówi wprost: - Muszę się mizdrzyć, by prolongować spłaty długów, zdobywać przychylność i pieniądze. Próbuję chodzić po linie. Żyję nadzieją, że da się uratować teatr.
Magia gwiazd
Krystyna Ozga z PSL, wicemarszałek województwa łódzkiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta