Towar na grzbiecie
Towar na grzbiecie
Robią po kilkanaście kursów dziennie. Wszystko zgodnie z prawem, żaden celnik się nie przyczepi. Zarabiają nawet po kilka milionów starych złotych, a w tym samym czasie Skarbowi Państwa umykają kwoty znacznie grubsze.
-- Wiemy o tym procederze, ale nic nie możemy zrobić -- mówi jeden z celników. -- "Grzbieciarze" czy też, jak ich nazywają, "wielbłądy", "kangury", "torbacze" postępują zgodnie z przepisami celnymi. Przenoszą przez granicę tyle, ile im wolno.
Proceder "wielbłądów" znają nie tylko na granicy zachodniej, lecz na wszystkich przejściach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta