Obywatele Polski, obywatele Europy
Obywatele Polski, obywatele Europy
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
BRONISŁAW MISZTAL
Wszyscy sobie wiele obiecują po przyłączeniu Polski do Unii Europejskiej. Politycy i media w szczególnie życzeniowy sposób przedstawiają przyszłość. Jednak prawda jest taka, że to, czego my nie zrobimy dla siebie, Europa na pewno dla nas nie zrobi.
Dyskurs polityczny, a dokładniej przedreferendalna propaganda żonglowała obietnicami. Prawo do pracy oznaczać miało, że każdy, nawet bez zawodu znajdzie atrakcyjne zarobki w Irlandii czy w Niemczech. Prawo do przemieszczania się bez granic, że można będzie zamieszkać gdziekolwiek, choćby na Wyspach Kanaryjskich. W "Rzeczpospolitej" przeczytałem nawet onegdaj, iż przystąpienie do Unii spowoduje zwiększenie przejrzystości układów politycznych, a może nawet zanik klientelizmu. Z wystąpień na prezydenckiej konferencji w 14. rocznicę transformacji systemowej dowiedziałem się także, iż kryzys metafizyki państwa wiąże się z "postpolitycznością nowego europejskiego dyskursu" i do tego winniśmy się dostosować, by z Europy skorzystać.
W sumie, przystąpienie do Unii to same tylko prawa do szybko zwiększających się przyjemności życia. Staniemy się bowiem obywatelami Europy. Czegoś większego, czegoś lepszego, czegoś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta