Polityka psuje prawo
Polityka psuje prawo
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Czy zgadza się pan marszałek z krytycznymi opiniami o jakości stanowionego prawa?
MAREK BOROWSKI: Oczywiście, że się zgadzam, ale nie ryzykowałbym twierdzenia, że ta prawo jest fatalne, złe, że powstają same buble legislacyjne. Jakość naszego prawa jest efektem określonego sposobu funkcjonowania polskiej demokracji - permanentnego braku stabilnej lub w miarę jednorodnej większości parlamentarnej, stałego działania w niedoczasie. Alternatywą mogłoby być tylko konstytucyjne uprawnienie rządu do wydawania dekretów z mocą ustaw, ale nie sądzę, by ta propozycja zyskała znaczące poparcie.
W tej chwili w redakcji "Rzeczpospolitej" przygotowujemy ujednolicony tekst ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. W tym roku wprowadzono do niej 15 zmian. Kilka już uchylono, zanim weszły w życie. To nie jest złe prawo, to jest prawo skandaliczne. Nawet sędziowie coraz częściej mówią o tym, że trudno im ustalić stan prawny w niektórych sprawach.
Co do prawa podatkowego, zgadzam się w stu procentach. Patrzę jednak na prawo przez pryzmat około 2000 ustaw, które regulują różne dziedziny życia. Gdy dezawuujemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta