Odgłosy burzy
- Noriaki Kasai - sylwetka
(c) ANDRZEJ WIKTOR
Adam Małysz powoli wraca do zdrowia po piątkowym upadku na olimpijskiej skoczni w Salt Lake City. Wszelkie decyzje dotyczące dalszych startów skoczka zostaną podjęte po badaniach lekarskich w Polsce.
Sobotni konkurs nie zmienił klasyfikacji Pucharu Świata - liderem pozostaje Janne Ahonen, goni go Roar Ljoekelsoey.
Trener Piotr Fijas, złapany telefonicznie w niedzielny ranek na progu pokoju hotelowego, tuż przed wyjazdem polskiej ekipy na skocznię, podał "Rzeczpospolitej" komunikat o stanie zdrowia Małysza po żołniersku: - Adam pozostaje cały czas w hotelu. Konkurs obejrzy w telewizorze. Pocieszająca wiadomość jest taka, że już chodzi po pokoju, nie cieszy to, że mistrza wciąż boli głowa, właściwie cały jest obolały. Widać poprawę, ale oczywiście o skokach na razie nie ma mowy. Odlatujemy do Polski w poniedziałek, przylot nastąpi we wtorek czasu polskiego.
Badania w kraju
Sam mistrz nic nie mówi. Można go zrozumieć, że z bolącą głową niechętnie zbliża się do słuchawki telefonicznej. Na dalsze rzeczowe komunikaty trzeba zatem czekać do przyjazdu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta