Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie mam giętkiego karku

24 marca 2004 | Kultura | JC PW
źródło: Nieznane

Rozmowa z Agnieszką Chylińską o szczerości, skandalach i inspiracjach

Nie mam giętkiego karku

  • "Winna" - nowy album zespołu Chylińska

(C) POMATON EMI

Dlaczego odeszłaś z O.N.A?

AGNIESZKA CHYLIŃSKA: Nie odpowiadała mi dożywotnia rola uczennicy. Bez względu na liczbę złotych płyt i sukcesów, które grupa również mnie zawdzięcza, Grzegorz Skawiński traktował mnie protekcjonalnie. Myślę, że trudno mu było znieść, że przyszła do zespołu gówniara i zajęła jego miejsce przy mikrofonie. Przypominał moich znienawidzonych nauczycieli. Kiedy w studio podobało się wszystkim, jak zaśpiewałam, nawet inżynierowi dźwięku - jemu nie. Wymachiwał paluszkiem. W tekstach poprawiał "potem" na "później", "ponieważ" na "bo". To było dobre, kiedy debiutowałam. Ale potem zaczęłam dojrzewać i mieć własną artystyczną wizję. Na dłuższą metę w twórczości nie może być kompromisu. Dwie indywidualności w zespole to za wiele. Kiedy Skawiński kolejny raz potraktował mnie jak psa, pomyślałam, że sprawy zaszły za daleko. Uznałam, że przez lata wiele rzeczy robiłam przeciwko sobie. Teraz wszystko spada na mój łeb, będzie mi ciężej, ale niech tak będzie, bylebym tylko mogła być sobą.

Cała wina za rozpad O.N.A jest tylko po stronie innych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3185

Spis treści

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Zamów abonament