Nie goń liberała
Nie goń liberała
MICHAŁ ZIELIŃSKI
Leszek Balcerowicz z doklejoną brodą, Cezary A. Banasiński w podartej kufajce (prosto od Armaniego) ruszyli na targi i do supermarketów zbijać ceny. I już pierwszego dnia ich akcja przyniosła wymierne efekty. Spadły ceny pszenicy.
"Lanca do boju, szabla w dłoń i liberała goń, goń, goń". Ta piosenka wykonywana przed laty głównie na festiwalach folkloru politycznego, obecnie stała się przebojem salonów. Słowo liberał, zawsze w Polsce odnoszące się do osobnika mocno podejrzanego, który chce zagłodzić staruszki, dzieciom odebrać szklankę mleka, a chorych skazać na umieranie pod płotem szpitala, dzisiaj dodatkowo oznacza: niechrześcijanina, niepatriotę i paskarza. Z kolei obowiązkiem każdego, kto kocha Boga, ojczyznę i niskie ceny, jest podkreślanie braku jakichkolwiek związków z myślą ekonomiczną Adama Smitha, Alfreda Marshalla i Miltona Friedmana. Klasykami ekonomii, na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta