Rozbuchane ambicje
Rozbuchane ambicje
(c) REUTERS
Ostatnio wyglądał jak cień człowieka - wychudzony, zaniedbany. Przyznał się do depresji, przez którą przeszedł, gdy rozpadło się jego małżeństwo z Umą Thurman. Teraz układa życie od nowa. Rzucił się w wir pracy - trochę jak psychoterapia podziałał na niego udział w "Przed zachodem słońca". Ma 34 lata i właśnie stuknął mu jubileusz dwudziestolecia pracy zawodowej. Zwrócił na siebie uwagę w "Stowarzyszeniu Umarłych Poetów". Potem grał m.in. w "Krainie Wód", "Orbitowaniu bez cukru", "Wielkich nadziejach", "Cedrach pod śniegiem", "Hamlecie", "Dniu próby" (nominacja do Oscara). Założył grupę teatralną Malaparte, wydał dwie powieści, próbuje reżyserować.
Rz: W czasach, gdy na ekranach jest tak dużo gwałtu i perwersji, pan, Julie Delpy i reżyser Richard Linklater prezentujecie subtelny obraz o miłości i zauroczeniu.
Wierzę, że takie filmy są nam coraz bardziej potrzebne. A reakcja widzów świadczy o tym, że się nie mylę. Ludzie wychodzą z "Przed zachodem słońca" uśmiechnięci, może trochę lepsi.
Gdzie tkwi magia tego filmu? Przecież tak naprawdę jest on zaprzeczeniem kina. Nie ma tu szybkiej akcji, dwójka bohaterów po prostu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
